środa, 18 kwietnia 2012

Vintage z nutką romantyzmu

Witam serdecznie :-)

Dziś wpis poduchowy będzie - trochę poduszek "przedporodowych" się nazbierało, których TU nie pokazywałam, i "poporodowych" też się już troszkę nazbierało ;-) Na pierwszy ogień vintagowe poduchy w wersji romantycznej. Falbanki i ręcznie robiona różyczka dodają poszewce owego romantyzmu:




Poszewka z Cameą - haft Camei to przerobiony digi-stempel, zakupiony TU:


To były twory "przedporodowe", a "poporodowy" vintage na poszewce wygląda tak:


Grafika zaczerpinięta z bloga The graphics fairy, "oczywista" :-)

I na koniec pochwalę się dziełem nie moich rąk. 12 kwietnia nasza Oliwa obchodziła 3 urodziny i jej chrzestna, a moja młodsza siostra zrobiła taki oto torcik:



Jak dla mnie - cudo, nieprawdaż? :-) A oto i nasza solenizanta na imprezie urodzinowej w "tolu" <czytaj przedszkolu>


I to by było na tyle. Lecę do maszyny póki mały facecik śpi.
Dziękuje za pozastawiany ślad.
Do następnego!!!

6 komentarzy:

  1. Sto latek i uściski dla Oliwii! A poduchy super! Zwłaszcza te poporodowe. Po porady się zgłoszę mailowo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. poduchy cudowne.
    duzo zabawy z okazji urodzin!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobają Twoje poduchy. Wszystkie bym do siebie przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne są te poduchy, a torcik urodzinowy- pełen profesjonalizm :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczne podusie..uwielbiam je szyc i na nich lezec...super torcik..najlepszego zycze..)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak skaczę sobie po Twoim blogu I jestem oczarowana Twoimi pracami :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń