piątek, 30 grudnia 2011

Misz - masz

Dziękuje kobietki za komplementy pod poprzednim postem. Coraz częściej rozważam kolejną sesję po przyjściu na świat kolejnego członka rodziny ;) Waham się jednak między sesją rodzinną a sesją dziecięca - dla dwójki potomstwa razem. Nieraz i nie dwa podziwiałam i wzdychałam do sesji dziecięcych na blogach fotograficznych. No ale jeszcze jest czas na podjęcie decyzji...
Dziś misz-masz będzie, czyli zlepek tego, czego nie zdążyłam lub zapomniałam pokazać. Na pierwszy rzut idą poduchy, szyte na wzór lnianych, rustykalnych. Tym razem powstała wersja z bawełny w lawendową krateczkę, rozpoczynająca serię pt. "Lawendowa wariacja". Mam w planach szycie z tej tkaniny woreczków, ocieplaczy na czajniki itp ;) Materiału zakupiłam dość sporo, bo bardzo mi się spodobał a cena była bardzo-bardzo okazyjna :)



Gwiazdki lniane z kokardkami ze sznura jutowego:


I ostatnia porcja kartek świątecznych:




Dziękuje za uwagę ;) komentarze, odwiedziny, miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie!
Do następnego!!!

środa, 28 grudnia 2011

Na przekór zimie, szarudze i świętom...

W drugi dzień świąt odebraliśmy W KOŃCU ( po ponad trzech latach) fotki ze ślubu i wesela, no i z sesji rodzinnej!!!Fajnie się ogląda takie zdjęcia po tak długiej przerwie, wspomnienia napływają... Nadziwić się nie mogę, że Oliwa taka malutka i grubiutka była (choć do szóstego miesiąca na samej piersi "leciała"). A teraz do jedzenia trzeba ją gonić, bo panna o linię dba ;-)
Na przekór zimie, szarudze i świętom, u mnie dziś klimaty wakacyjno-letnie.. migawek kilka z naszej sesji rodzinnej :-)









Do następnego!!!

piątek, 23 grudnia 2011

Last minut...

Ten tydzień zapowiadał się leniwy, lecz się tylko tak zapowiadał. We wtorek zamówienie last minut, na szybko, no i trzeba się było sprężyć, bo w pracowni tylko resztki ozdób zostały, a takie było zapotrzebowanie zamawiającego. Oto i rzesze aniołów, zastępy bałwanów i inne takie tam z "last minut" ;-)



Całe szczęście, że choinkę w większości ubrałyśmy z Oliwą już w niedziele, ostało się jeszcze łańcuchy wszelakie pozawieszać. Co prawda nie wszystkie sprawy sprzątaczo-porządkowe zostaną przed świętami załatwione, ale "co się odwlecze, to nie uciecze". Po świętach spalę nagromadzone kalorie wyżywając się przy kilku sprawach porządkowych, ewentualnie "zatrudnię" małżonka do tego, gdyż w tym czasie będzie się byczył na przymusowym, firmowym urlopie ;P Chyba ta druga wersja jest bardziej rozsądna :D

I kilka kartek jeszcze wrzucam, ale będę męczyć kartkami w następnych postach jeszcze ;-)



A wraz z ostatnią świąteczną kartką, zrobioną dla Babci Mej, chciałam  złożyć wszystkim obserwatorom bloga życzenia radosnych, pogodnych, spokojnych świąt, Mikołaja z kupą oryginalnych prezentów, i wszystkiego dobrego....

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!

wtorek, 20 grudnia 2011

Wyniki!!!

Zanim przejdę do ogłoszenia wyników, pochwalę się nowym modelem poduchy :-) Model "CACAO PAYRAUD", standardowo z jutowego lnu, grafika zaczerpnięta z bloga The graphics fairy. Dla mocno zainteresowanych można ją nabyć TU
 


Wiem, wiem z opóźnieniem ogłaszam wyniki, za co bardzo mocno przepraszam. I coby nie przedłużać: komentarzy było 36 z czego 1 zdublowany, a 2 osoby nie posiadały bloga (jeden z warunków zabawy). Do maszynki losującej zwanej randomem wrzucona została liczba ostateczna - 33 :-)


1
bubisa
2
Abily
3
Alicja
4
Gosia
5
Aleksandra
6
agus2003
7
kasia
8
Kasia :)
9
Moniakowo
10
LavinArt
11
Aśko
12
Madzik
13
Gosiek
14
Sepia
15
Egotiste
16
isabell
17
Izoldka
18
skimmia
19
Karina
20
Gośka
21
Katarzynka
22
Magda
23
Anko
24
Anioły Anielki
25
AgapeArt
26
Czarna Lola
27
raeszka
28
rrrrobaczek
29
Tina
30
Cinnamon
31
Majalena
32
SkySweet
33
malagosia
34
jagodaj



Zwycięzcą i nową właścicielką lnianej skarpety została - Izoldka. GRATULUJĘ!!!

A losowanie bałwanków wśród obserwatorów bloga wyglądało następująco:

1
bubisa
2
Alicja
3
Gosia
4
Aleksandra
5
agus2003
6
kasia
7
Kasia :)
8
Aśko
9
Madzik
10
Gosiek
11
Sepia
12
Egotiste
13
isabell
14
izoldka
15
Katarzynka
16
Anko
17
Anioły Anielki
18
AgapeArt
19
raeszka
20
rrrrobaczek
21
Majalena



Bałwanki polecą do Egotiste. GRATULACJE!!!
Dziewczyny poproszę o adresy do wysyłki na mojego maila: askada@interia.pl
Dziękuje wszystkim za udział w zabawie :-)
Do następnego!!

czwartek, 15 grudnia 2011

Rustykalne święta z tildowym reniferem na biegunach

Witam wszystkich serdecznie w zawirowanym, przedświątecznym czasie :-)

Między porządkami, przygotowaniami, powstał nowy model poduchy - wersja "rustykalne święta". Oczywiście moja miłość do lnu została przy kolejnym modelu podkreślona :D Gruby, jutowy LEN - to baza poduchy. Jako ozdoba - haft przedstawiający tildowego renifera na biegunach (ukłony dla operatora hafciarki, czytaj: męża mego) oraz rama z mojego ulubionego rustykalnego materiału.



Powstały też kolejne aniołki, tym razem z cienkiej wersji lnu:


I wrzucam kolejnych kilka kartek, których już zapewne macie dość :D




Na koniec coś na poprawę humoru, historyjka z życia: Wybrałyśmy się z Oliwą w ubiegłą sobotę na rekolekcje do naszej parafii. Modlitwy, kazania i ......... śpiew. Ludzie coś śpiewają, Oliwa wsłuchuję się, zaczyna nucić, ale nie zna piosenki. Cóż zrobić? Zaczyna po swojemu, to co umie: "Jezie posiąg z da-le-ka, na ni-ko-go nie seka..." :-)

I tyle na dziś. W następnym poście będę się chwalić czymś zupełnie nowym - robionym na zamówienie. Co prawda wykonawcą był mój mąż, ale efekt ostateczny zadziwił nas oboje ;-)
Dziękuje za odwiedziny i pozostawiany ślad :-)
Do następnego!!!

sobota, 10 grudnia 2011

Dalej będę męczyć ;)

Witam wszystkich serdecznie i dziękuje ślicznie za taki "odzew" pod ostatnim wpisem :-)
Tak jak zapowiedziałam 2 posty wcześniej, będę w najbliższych wpisach męczyć kartkami świątecznymi. Ku pamięci zrobiłam ich 20 różnych, a jeśli dobrze porachowałam z dzisiejszymi będzie 14 pokazanych światu. Pozostanie 6 - czyli bliżej niż dalej ;-)

Zacznę jednak szyciowo. Do kompletu trzech koników na biegunach: kraciaka, piernikowego i lnianego, powstał bordowy z kraciastym biegunem:


i tildowy renifer w wersji piernikowej/brązowej:


A teraz męczenia kartkami ciąg dalszy ;-)





A jutro będziemy wykrawać i piec z Oliwą ciastka cynamonowe według przepisu Bubisy :-) Ciasto dziś zostało zagniecione, leżakuje w lodówce, tyle, że energii zabrakło do pieczenia ;-)
W ogóle to mam nadzieje, że w tym roku uda mi się zmierzyć z masą solną i choinkowymi aniołkami, które już od dawna mnie "kręcą", a na zrobienie których ciągle nie mam, i nie mam czasu.. już od roku zresztą ;-)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających. Do następnego!!!

piątek, 9 grudnia 2011

Kartek ciąg dalszy

Witam wszystkich serdecznie :-)
Dziś dalszy ciąg mych scrapowych kartek świątecznych będzie, ale na początek wrzucam komplet serduszek - zawieszek w stylistyce bożonarodzeniowej.


No i dalszy ciąg kartek ;)





I to by było tyle na dziś, mało gadania, więcej oglądania :-)
U mnie sypie śniegiem, tak oczekiwanym przez naszą Oliwę :-) No nic trzeba będzie zaprząść Gustlika do sanek i hajda ;) ot efekty socjalizacji bajkowo-telewizyjnej. Dzięcię zauważyło, że w bajce "Idealne święta" (seria bajek z Barbie) pies ciągnie małą dziewczynkę i chodzi pojękuje, że też chce ;-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Do następnego!!!

środa, 7 grudnia 2011

Scrapowo - kartkowo

Ajć, jak dawno nie scrapowałam ;> Jak dostałam zamówienie na 20 kartek świątecznych, to w czasie ich robienia zaczęłam grzebać w pamięci i doszłam do wniosku, że ostatni raz zescrapowałam kartkę ślubną na wesele Ani i Mariusza, które odbyło się w LIPCU!!! Dość długa przerwa... Lubię scrapować, ale widocznie szycie bardziej mi leży ;)
 Każda z zamówionych kartek była inna, nie poszłam na łatwiznę i mini - masówkę ;-) Coby zaglądających nie zamęczyć ilością fot i siebie ich wrzucaniem ;-) będę wrzucać po trochę w każdym wpisie <lol>

Na początek zdjęcie zbiorowe:


A teraz kilka kartek w pojedynczych odsłonach:







Przy tworzeniu kartek użyłam: papiery z kolekcji "Christmas time" Lemonade, stempel "Wesołych Świąt Bożego Narodzenia" Lemonade, kolorowe wstążki, tasiemki, perełki, ozdobne dziurkacze brzegowe i przeszycia maszynowe.
Na zakończenie tego scrapowego wpisu, wrzucę dla odmiany coś szyciowego - tildowa lala stylizowana na pielęgniarkę - na zamówienie Teściowej mej. Ma ozdobić pokój pielęgniarek w szpitalu, w którym Teściowa pełni dostojną lekarską funkcję ;-)

Oto i Rudowłosa Piguła:



To w sumie moja pierwsza tildowa lala. Nie powiem w swej "karierze" naszyłam już sporo tildowych zwierzaczków - pluszaczków, ale lala jest pierwsza :) I co najciekawsze ciałko lali mam już od świąt Wielkanocnych. Jakoś wówczas naszło mnie na lalę. W czasie jej powstawania Małżonek Szanowny zapytał: "Co to będzie?", ja: "Tildowa lala" i pokazałam kilka lal na blogach dziewczyn je szyjących. Mendziowi nie przypadły do gustu, stwierdził, że jakaś taka długa, chuda, dziwna. Niestety pomimo, że mi się tildy podobają i nieraz podziwiam na blogach innych dziewczyn, to opinia męża zadziałała zaporowo ;) Lala siedziała goła przez wiele miesięcy, później uszyłam jej spodnie i siedziała goła od pasa w górę do momentu aż Teściowa nie zachciała pielęgniarki :-) Wówczas zadziałałam - uszyłam jej fartuch, czepek i oto jest :-) Można powiedzieć, że powstawała w bólach :D

Koniec gadania:-) Dziękuje ślicznie za wszystkie odwiedziny i pozostawiane komentarze :-)
Do następnego!!!

czwartek, 1 grudnia 2011

Christmasowo

Witam serdecznie.

Dziś już bojkotu nie będzie i wracam do świątecznych klimatów. I nic mi innego do głowy teraz nie przychodzi jak słowa piosenki "Konik, z drzewa koń na biegunach..." :D


i jeszcze samotnik, który powstał jakiś czas później po wspaniałej trójcy z pierwszego zdjęcia:


No i nie może zabraknąć lnu, od którego jestem chyba coraz bardziej uzależniona, ale dobrze mi z tym :D
Aniołki - wersja jutowa:


No i mój debiut w postaci tildowego renifera!!! Zwierzę "oczywista" z LNU - tym razem cienkiej wersji ;-)




A teraz CHWALĘ SIĘ!!! Czy ktoś z dłużej tu zaglądających pamięta jeszcze gitarki, które robiłam na zamówienie dla Nutka Cafe??? Dla przypomnienia wklejam jedno zdjęcie a więcej można zobaczyć w tym poście.


Otóż OWE gitarki miały swoje 5 minut w telewizji publicznej - jak się dowiedziałam od pani Kasi - właścicielki Nutka Cafe. Fakt odgrywały "rolę" bohatera drugoplanowego a może raczej statysty :D ale zawsze to coś ;-)
Zainteresowanych zapraszam do obejrzenia  krótkiego programu w Pytaniu na śniadanie na temat odkrywania talentów u małych dzieci. W około 42 sekundzie, za plecami Pani Muzyk z Klubu Edukacji Muzycznej widać MOJE gitarki :D później pojawiają się jeszcze 2 razy :-)

I to by było tyle na dziś.
Dziękuje za udział w moim CANDY, tych którzy się jeszcze nie przyłączyli do zabawy, serdecznie zapraszam :-)
Do następnego!!