Dziękuje kobietki za komplementy pod poprzednim postem. Coraz częściej rozważam kolejną sesję po przyjściu na świat kolejnego członka rodziny ;) Waham się jednak między sesją rodzinną a sesją dziecięca - dla dwójki potomstwa razem. Nieraz i nie dwa podziwiałam i wzdychałam do sesji dziecięcych na blogach fotograficznych. No ale jeszcze jest czas na podjęcie decyzji...
Dziś misz-masz będzie, czyli zlepek tego, czego nie zdążyłam lub zapomniałam pokazać. Na pierwszy rzut idą poduchy, szyte na wzór lnianych, rustykalnych. Tym razem powstała wersja z bawełny w lawendową krateczkę, rozpoczynająca serię pt. "Lawendowa wariacja". Mam w planach szycie z tej tkaniny woreczków, ocieplaczy na czajniki itp ;) Materiału zakupiłam dość sporo, bo bardzo mi się spodobał a cena była bardzo-bardzo okazyjna :)
Gwiazdki lniane z kokardkami ze sznura jutowego:
I ostatnia porcja kartek świątecznych:
Dziękuje za uwagę ;) komentarze, odwiedziny, miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!
Do następnego!!!
piękne podusie, czekam na kolejne wariacje lawendowe:)
OdpowiedzUsuńfajniutkie i gwiazdeczki i karteczki:)
Piękne jest to Twoje szycie!Mój Mężuś skrzyneczkę też sam zaprojektował i wykonał, a pochwal się swoją!!!Pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńsesje dziecięce są po prostu rozkoszne ;)
OdpowiedzUsuńa zakup tego materiału to był dobry pomysł, bo powstały świetne poduszki ;) idealnie by mi pasowały do pokoju, pozdrawiam gorąco
Piękne prace,podusie urocze,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne szyjątka i kartki, zwłaszcza te gwiazdki bardzo pomysłowe :)) Szczęśliwego i udanego Nowego Roku :))
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim blogu : )
OdpowiedzUsuńA więc w tym co szyjesz scrappujesz i nie tylko :)
tworzysz piękne rzeczy