Mój mąż jako mój osobisty menager ;P załatwił mi ostatnio dość specyficzne zamówienie - poduszki z aplikacjami w formie liter scrablowych. Pomysł na takie poduszki wyszedł od zamawiającego kolegi z pracy (dziękuje ślicznie, Mariusz :) No i co w tym takiego dziwnego pomyślicie. Ano TO, że trzy litery mają układać się w słowo "POI". "Ale czemu POI? Co to znaczy?" - zasypałam od razu męża pytaniami. Zostałam wówczas oświecona, że poduszki mają być prezentem dla osoby zajmującej się kuglarstwem, a poi jest to sztuka tańca z ogniem!!!
Oto i scrablowo - poi'owe poduszki ;)
Najfajniejsze jeszcze jest to, że zamawiający to kolejny informatyk, który takim pomysłem i chęcią obdarowania osoby oryginalnym, rękodzielniczym prezentem łamie stereotyp informatyka w kraciastej koszuli ,zapatrzonego tylko i wyłącznie w ekran komputera, myślącego, mówiącego tylko i wyłącznie językiem do programowania. Dla mnie osobiście stereotypy są nieistotne, jednak jako socjolog z wykształcenia wiem, że większa część społeczeństwa się nimi posługuje. ot i koniec socjologicznych rozważań ;P
Uściski gorące posyłam wszystkim tu zaglądającym :-)
Uściski gorące posyłam wszystkim tu zaglądającym :-)
Rzeczywiście, informatyk kojarzy się z kimś ogólnie bardzo nudnym i zapatrzonym w komputer, bez dostępu do świata zewnętrznego. Chociaż ja znam informatyka, który się obraża jak się tak na niego mówi, bo jest programistą. To świetny chłopak, mąż mojej koleżanki. Jest bardzo inteligentny, a przy tym "normalny". Świetnie się z nim rozmawia. Jednak rzeczywiście u nas ciągle funkcjonują stereotypy. Trochę szkoda, bo oceniamy ludzi zanim ich poznamy. No ale rozpisałam się zamiast chwalić Twoje dzieło. Świetne wykonanie świetnego pomysłu.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł i 100% profesjonalne wykonanie :))) Opatentuj go Asiu bo czuję, że stanie się modny ;) Serdeczności posyłam :***
OdpowiedzUsuń...Asica,Asica Ty naprawdę jesteś ZDOLNIACHA :) !!!
OdpowiedzUsuńwszystko co uszyjesz jest śliczne!
pozdrawia koleżanka po fachu :))))
Bożena G.(K)
Marietto, informatyk o którym pisałam także jest programistą i mam nadzieję, że się nie obraził... wiem, że czytał już tego posta i nie miał raczej żadnych zastrzeżeń ;-) Mój mąż to także programista, i do tej pory nie zauważyłam coby się obrażał jak ktoś go nazwał informatykiem.. zresztą szwagier i młodsza siostra też są programistami i u nich "obsesji" na tle nazwy zawodu także dotychczas nie zauważyłam ;-)
OdpowiedzUsuńPoduchy rewelacja!!!!Co do informatykow to kraciasta koszula i bladosc lic(od tych godzin przed komputerem hi,hi),ale nie kazdy,nie kazdy....
OdpowiedzUsuńNo swietne poduchy temu informatykowi uszylas..takie informatyczne .)
OdpowiedzUsuńA ja znam kilku informatyków z Twojego opisu, niestety ;) Ale znam też normalnych, fajnych chłopaków, więc nie jest to norma, nie, nie! A poduszki są GENIALNE, pomysł super! Opatentuj go koniecznie!
OdpowiedzUsuń