Dawno-dawno temu (czytaj: na długo przed założeniem bloga) moje łapy zmajstrowały kilka (a raczej kilkanaście) kartek. Dziś przeglądając fotki na komputerze natrafiłam na dwie. Oto one..
Number one:
Number two w trzech odsłonach:
Te wystające wstążki to tag z życzeniami, który został uznany przez fotografa mężowego za nieistotny i brak go na zdjęciach ;>
Nie ma to jak komputerowa archeologia :) Piękne kartki!
OdpowiedzUsuńJakie sliczne kartki masz..pomyslowe , fajne:)
OdpowiedzUsuń